WOMEN’S PRIZE FOR FICTION
Dziś chciałbym przybliżyć czytelnikom
Szlafrokowego Belfra jedną z najważniejszych brytyjskich nagród literackich: Women’s
Prize for Fiction, czyli nagrodę za najlepszą prozę napisaną w języku
angielskim przez kobietę. Właśnie wczoraj poznaliśmy nominacje do tegorocznej
edycji nagrody. Nominacje otrzymują głównie pisarki z Wielkiej Brytanii i Stanów
Zjednoczonych, ale wśród laureatek można też spotkać gwiazdy literatury z Australii,
Irlandii, Kanady i krajów Wspólnoty Brytyjskiej Commonwealth.
Nagroda przyznawana jest od 1996 roku.
Nazywana jest często potocznie Bailey’s (od nazwy sponsora), przed rokiem 2013,
czyli przed zmianą sponsora, wyróżnienie
nazywano zwykle Orange Prize. Wśród laureatek nagrody znalazły się m. in.
znakomita amerykańska pisarka Ann Patchett za „Belcanto”, Lionel Shriver za
poruszającą powieść „Porozmawiajmy o Kevinie”, Zadie Smith za powieść „O
pięknie”, jedna z moich ulubionych pisarek Chimamanda Ngozi Adichie za
rewelacyjną „Połówkę żółtego słońca”, Maggie O’Farrell za innowacyjną powieść „Hamnet”.
Ubiegłoroczną zwyciężczynią była Barbara Kingsolver, która wygrała za
przejmującą książkę „Demon Copperhead”. Kingsolver jest dotychczas jedyną
podwójną zdobywczynią nagrody, gdyż w roku 2010 odebrała nagrodę za książkę „Lacuna”.
Książki nominowane do Women’s Prize for
Fiction i laureatki nagrody to książki przełamujące bariery i stereotypy,
pozycje odważne, przełomowe pod względem formy i treści. Z pewnością będą
bardziej dostępne dla nauczycieli języka angielskiego, ale wiele pozycji jest
obecna na rynku wydawniczym w polskim przekładzie. Każdego roku – w okolicy
Dnia Kobiet – pojawia się lista 16 nominowanych książek (tzw. longlist), potem
w maju publikowany jest zestaw pięciu finalistek (tzw. shortlist), a w czerwcu
poznajemy zwyciężczynię.
Długa i krótka lista wybierane są przez
profesjonalne jury, w skład którego wchodzą same kobiety – krytyczki literackie,
pisarki, dziennikarki, eseistki, wykładowczynie akademickie. Muszę wyznać, że
jeszcze nigdy nie byłem zawiedziony lekturą książek spod znaku Women’s Prize
for Fiction.
Nie mam dla tej nagrody aż tak ogromnego
sentymentu, jak do mojej ulubionej nagrody literackiej Booker Prize, ale książki
– laureatki Women’s Prize for Fiction nigdy mnie nie zawiodły. To literatura
pełna intrygujących idei i ciekawych postaci, napisana nowatorskim językiem,
poruszająca niełatwą tematykę.
Książki – zwyciężczynie Women’s Prize for
Fiction to pozycje napisane przed kobiety przede wszystkim dla kobiet, a już w
piątek – Dzień Kobiet. Nauczyciele języków obcych (i nie tylko) to przede wszystkim
kobiety. Z okazji tego wyjątkowego Święta życzę wszystkim Paniom spełnienia
wszelkich marzeń – tych zawodowych i tych osobistych. Wszystkiego dobrego!
Komentarze
Prześlij komentarz