"CHŁOPI" INICJUJĄ TEGOROCZNĄ EDYCJĘ FILMOWEJ AKADEMII NAUCZYCIELA
„CHŁOPI” Polska / Litwa / Serbia 2023
Premiera kinowa: 13 października 2023
Powieści Władysława Stanisława Reymonta „Chłopi” nie trzeba
nikomu przedstawiać. Pamiętam, że zachwyciłem się nią w szkole i nawet
najwięksi przeciwnicy lekcji polskiego i analiz literackich docenili wielkość i
kunszt utworu.
Za ogromny sukces polskiej kinematografii uważam pierwszą
adaptację powieści sprzed pięćdziesięciu lat w reżyserii Jana Rybczyńskiego z
niezapomnianym Władysławem Hańczą w roli Macieja Boryny, Emilią Krakowską jako
Jagną i Ignacym Gogolewskim jako Antkiem. Zarówno film, jak serial telewizyjny
były wybitne.
Minęło pięćdziesiąt lat i kino ponownie upomniało się po
nagrodzoną literackim Noblem powieść. Tym razem adaptacji podjęło się
polsko-angielskie małżeństwo – DK Welchman (Dorota Kobiela) oraz Hugh Welchman,
twórcy wyjątkowego dzieła „Twój Vincent”. Bez wątpienia najnowszą ekranizację
„Chłopów” należy uznać za ARCYDZIEŁO.
Fabuły filmu opartego na jednej z najbardziej rozpoznawanych
polskich powieści nie trzeba chyba nikomu przybliżać – to obraz polskiej wsi, w
której na tle zmieniających się pór roku przedstawiona zostaje historia
nieszczęśliwego małżeństwa najbogatszego gospodarza we wsi Lipce – Macieja
Boryny (Mirosław Baka) z najpiękniejszą dziewczyną ze wsi – Jagną Paczesiówną
(urzekająca urodą Kamila Urzędowska), którą łączy gorące uczucie z synem męża,
Antkiem (Robert Gularczyk).
Ogromna wartość filmu rozpoczyna się już na poziomie
scenariusza, którego autorzy z czterotomowego dzieła Reymonta wydobyli
najważniejsze elementy fabuły, by stworzyć przejrzysty, spójny i sugestywny
obraz filmowy. Innowacyjna jest, oczywiście, forma filmu, gdyż został w całości
zrealizowany techniką animacji malarskiej. Tysiące godzin pracy i ponad setka
malarzy, a efekt – oszałamiający. Ekran skrzy się barwami i niezwykłymi
kształtami, w filmie widoczne są nawiązania do klasycznego malarstwa polskiego.
Zachwycają sceny, w których Jagna tworzy pełne uroku wycinanki. W każdym kadrze
widać ogrom pracy i zaangażowania, wirtuozerię, niezwykły talent i kreatywność twórców.
Kolejnym walorem filmu jest niezwykła muzyka, inspirowana
folklorem, lecz z dozą współczesnej elektroniki. Jej twórcą jest Łukasz L.U.C.
Rostkowski. Jak sam podkreśla: „Chcieliśmy pokazać polski folk, słowiańską
muzykę, ale ona jest przefiltrowana przez brzmienie anglosaskie. Chodziło o to,
by ta muzyka była ciekawa również dla innych kultur”. Przy nagrywaniu ścieżki
dźwiękowej brali też udział Kayah, Dagadana, RB Film Orchestra, Laboratorium
Pieśni oraz kapela Tęgie Chłopy. Efekty tej współpracy są imponujące, a muzyka tworzy
istotny element filmu.
Film został rewelacyjnie zagrany. Bardzo się cieszę, że dużo
istotnych ról przypadło aktorom nieco mniej znanym, jeszcze „nieopatrzonym”.
Fantastyczna jest zjawiskowo piękna Kamila Urzędowska jako Jagna, która potrafi
pokazać subtelność, ale też lubieżność, delikatność i siłę. Rewelacyjnym Antkiem
Boryną – szaleńczo zakochanym, porywczym i pełnym temperamentu jest Robert Gulaczyk,
który wcześniej wcielił się w rolę van Gogha w „Twoim Vincencie”. Bardzo dobra
jest Sonia Mietelica jako zepchnięta na drugi plan w rodzinie Hanka, która po
śmierci Boryny odzyskuje władzę i pozycję. Wyróżniłbym także Mateusza Rusina w
roli cieśli Mateusza.
Doskonałe prezentują się w filmie gwiazdy, zwłaszcza znakomita
Ewa Kasprzyk jako Marcjanna, matka Jagny i Mirosław Baka jako Maciej Boryna –
powściągliwy, stateczny, lecz także zdecydowany i nieprzejednany. Świetne role
drugoplanowe mają też Dorota Stalińska, Sonia Bohosiewicz, czy Andrzej Konopka.
„Chłopi” to film piękny, mówiący o sile miłości, ale też
film okrutny, ukazujący niszczącą potęgę patriarchatu oraz bezwzględność
silnej, zjednoczonej wsi Lipce. Porażająca jest scena sądu nad Jagną i odrzucenia
jej przez wiejską społeczność. Scena ta dobitnie ukazuje małość roli kobiety w
ówczesnym społeczeństwie. „Chłopi” to jednak przede wszystkim film o kobietach
– o ich przywódczym talencie, zdolnościach manipulacyjnych, o ich wpływie na
świat i życie, o ich pięknie. Zbawienny deszcz obmywający nagie ciało Jagny w
finalnej scenie daje nadzieję na nowe życie, na odrodzenie się bohaterki poza
społecznością, która ją bezwzględnie i bez skrupułów odrzuciła.
‘Chłopi” to prawdziwe święto polskiego kina – moim zdaniem,
film wielki, ważny, wyjątkowy. Cieszę, się, że to właśnie ta produkcja
reprezentuje nasz kraj jako kandydat do Oscara dla filmu międzynarodowego, choć
jednocześnie widzę ograniczenia i hermetyczność tej opowieści, która może być w
pełni czytelna jedynie dla polskich odbiorców. Mimo wszystko bardzo gorąco
zachęcam do obejrzenia animowanej wersji „Chłopów”, bo to film arcydzielny.
Komentarze
Prześlij komentarz