Wrażenia pokonferencyjne


Wojna na Ukrainie trwa. Nikt nie spodziewałby się, że potrwa tak długo. Coraz więcej osób zza naszej wschodniej granicy znajduje w Polsce schronienie, bezpieczne i spokojne miejsce, w którym można odetchnąć, zebrać siły i zastanowić się, co dalej. Wiele osób zachodzi w głowę czy przyszłość da się zbudować od nowa u siebie, tam, gdzie został dom lub jego ruiny, czy może zacząć w innym kraju, może w Polsce…? Od początku konfliktu do Polski wjechało już ponad 2,7 miliona osób, głównie kobiety i dzieci. Ministerstwo Edukacji szacuje, że ok. 85 tysięcy ukraińskich uczniów jest obecnie umieszczonych w polskich szkołach – głownie w szkołach podstawowych.

7 kwietnia odbyła się konferencja „Język polski jako obcy – praca z uczniem z doświadczeniem migracyjnym” zorganizowana przez MSCDN przy współpracy z Kuratorium Oświaty w Warszawie, Fundacją Wolność i Demokracja oraz Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców Polonicum UW. Celem tej konferencji było m.in. zaprezentowanie sprawdzonych rozwiązań w obszarze edukacji uczniów z doświadczeniem migracji. Podczas konferencji dyrektorzy szkół oraz nauczyciele praktycy mogli podzielić się swoimi sposobami na zorganizowanie pracy z uczniami uchodźcami. Z informacji kuratorium wynika, że obecnie w mazowieckich szkołach przebywa 32 tysiące uczniów ukraińskich. Dla nich przygotowano 398 oddziałów przygotowawczych, w których języka polskiego uczy się ponad 5800 uczniów. Pedagodzy, dyrektorzy szkół, organy prowadzące próbują stworzyć dla uczniów optymalne warunki nauki, pracy, a przede wszystkim opieki. Dzieci z głęboką traumą, wyrwane ze swojej bezpiecznej codzienności, rozłączone z ojcami (większość mężczyzn została, by walczyć) potrzebują ogromnego wparcia ze strony nas wszystkich. Bardzo ważnym aspektem pomocy jest w tej sytuacji nauka języka polskiego, umiejętność komunikacji z rówieśnikami, nauczycielami, umiejętność porozumiewania się na co dzień. 

Wyżej wspomniana konferencja była źródłem sprawdzonych informacji, sposobów pokonywań barier i budowania środowiska przyjaznego uczniowi, który znajduje się w sytuacji trudnej i traumatycznej. Najbardziej zapamiętałam wykład Pani dr Beaty Jędryki z Uniwersytetu Warszawskiego na temat komunikacji z uczniem z doświadczeniem migracji. Pani doktor podzieliła się praktycznymi wskazówkami w tym obszarze, wskazówkami, które możemy wykorzystać podczas nauczania języka polskiego uczniów ukraińskich, ale które równie dobrze możemy wykorzystać ucząc się samodzielnie dowolnego języka obcego. Według badań naukowców uczeń potrzebuje sześciu lat, żeby opanować język na poziomie B2, czyli na poziomie potrzebnym do płynnego rozumienia i komunikowania się językiem edukacyjnym. Jak wiadomo język edukacyjny różni się nieco od języka ogólnego, jakiego używamy na co dzień. Często nawet nasz rodzimy uczeń może mieć problem z opisaniem np. cyklu pracy serca czy cyklu obiegu wody w przyrodzie, językiem podręcznikowym. A co dopiero uczeń cudzoziemca…

Jak zatem mówić i nauczać, aby dzieci migracyjne uczyły się szybko i efektywnie? Przede wszystkim należy cały proces dokładnie przemyśleć i zaplanować. Pamiętajmy, że bardzo ważne jest pozytywne nastawienie – nasze i uczniów. Zadbajmy o dobrą atmosferę na zajęciach. Pamiętajmy, że każdy uczeń ma swoje własne, zróżnicowane potrzeby i możliwości, uwzględnijmy je. Zadbajmy o przestrzeń do nauki – niech ściana też stanie się źródłem informacji. Plakaty, fotografie zawsze mogą być elementem stymulującym. Na początek używajmy prostych słów (zostało potwierdzone naukowo, że potrzebujemy ok. 2700 słów, aby móc komunikować się w języku obcym), zdań pojedynczych. Mówmy powoli i wyraźnie, ale słuchajmy równie uważnie. Polski i ukraiński są podobne, bazujmy zatem na podobieństwach językowych. Przygotujmy bank poleceń, których będziemy używać systematycznie. Bank poleceń powinien być spójny dla wszystkich przedmiotów, powinien pokrywać się po części z poleceniami, jakie znajdują się w podręczniku, w zeszycie ćwiczeń. Wybierajmy sprawdzone materiały, pochodzące z wiarygodnych źródeł. Obecnie mamy dostęp do wielu zasobów cyfrowych, analogowych, ale zawsze materiał musi być krytycznie oceniony. Działajmy w grupie, wymieniajmy się spostrzeżeniami z innymi nauczycielami, z uczniami, wszak oni są najlepszym źródłem informacji. Wykorzystujmy alternatywne formy komunikacji, np. piktogramy. Rozwijajmy wszystkie sprawności językowe: czytanie, rozumienie ze słuchu, pisanie, mówienie, bo przecież jak czegoś nie zapamięta, to będzie mógł poszukać, doczytać… Używajmy różnych metod, nie tylko „statycznej – ławkowej”. Niech na naszej lekcji coś się dzieje. Niech nasi uczniowie przychodzą do nas z radością. 

Wyznaczajmy sobie cele, ale realne, takie, które będziemy w stanie zrealizować. Działajmy metodą „małych kroków”. Sukces edukacyjny ucznia to zdany egzamin ósmoklasisty albo super wyniki z egzaminu maturalnego, ale pamiętajmy, że siedmioletni uczeń klasy pierwszej nie myśli jeszcze o egzaminie na zakończenie szkoły podstawowej. Pamiętajmy, że uczeń klasy pierwszej liceum ma czasami mało skonkretyzowane „plany maturalne”. A zatem stwórzmy TYM dzieciom bezpieczne, spokojne TU i TERAZ. Niech trauma wojny i rozpaczy nie przesłoni im radosnego, szkolnego dzieciństwa.

Wytrwałości dla Nas

EZ

P.S. Link do obejrzenia konferencji poniżej:

"Język polski jako obcy – praca z uczniem z doświadczeniem migracji"






Komentarze

Popularne posty